Małgorzata Lewińska

Małgorzata Lewińska
foto. Bartosz Mirecki

O mnie

Moje zdjęcie
Warszawa
Jestem aktorką, na zdjęciu obok z dubeltowym brzuchem. Poza dwoma Bliźniakami-Chłopakami ( jeszcze niedawno w nim mieszkającymi), ogarniam też 21-letnią Pierworodną i 15-letnią Nastoletnią. To znaczy nie zawsze ogarniam, ale się staram. Do niedawna wychowywałam też 2 psy, ale teraz zostały tylko 2 kocice - nieogarnięte jak to kocice. Całe to towarzystwo próbuje ogarniać mój Mąż, bez którego trudno byłoby to wszystko ogarnąć. Jestem zodiakalnym bliźniakiem i może dlatego wszystko jest takie "do kwadratu"

wtorek, 17 listopada 2015

WOLNOŚĆ RÓWNOŚĆ BRATERSTWO

     Paryż,13.11.2015. Koszmar, masakra...To tak ukochane przez wielu miasto - moje też, tonie we łzach.
      LIBERTE EGALITE FRATERNITE( ou la mort) - hasła Rewolucji Francuskiej-WOLNOŚĆ RÓWNOŚĆ BRATERSTWO(lub śmierć- pierwotnie- dziś zostały tylko trzy główne) wraz z jej hymnem" Marsylianką"są na ustach poruszonych tragicznym atakiem terrorystycznym ludzi. Jednoczymy się w bólu i solidaryzujemy z pogrążoną w żałobie Francją. Jej trzy sztandarowe kolory- niebieski biały i czerwony, symbolizujące równość społeczną( pierwotnie klas) pokrywają nasze twarze na profilach społecznościowych i przypominają o tragedii w mediach. Jednocześnie w tychże mediach i portalach aż huczy od skrajnych emocji- wojna na słowa -niektórzy  zbulwersowani poglądami dotychczasowych " znajomych"usuwają ich z tego grona - KLIK I NIE MA CIĘ... Dyskusja na temat uchodźców, wolności, równości , braterstwa- nie wchodzę w nią nie bawię się w tę wojnę. Jestem poruszona, pełna obaw o przyszłość świata, mojego kraju również. Dlatego mając wiele tematów w głowie wybieram dziś znów ten CZYNNIK LUDZKI.
       Świat oszalał, a ludzie pogubili się nieco. Nie dochodzę przyczyny, choć co nieco wiem i rozumiem złożoność zjawiska, ale tym zajmują się tęgie socjologiczne głowy. Widzę jedno- coraz mniej ludzi w ludziach. Nie jestem tu odkrywcą - pędzimy strasznie gdzieś nie wiadomo dokąd, coraz mniej rozmawiamy, za to komunikujemy się szybko i wirtualnie- to już slogany.
      Slogan sloganem ale nie pasuje mi to, nie pasuje też niektórym młodym ludziom korzystającym z komunikatorów, ale nie pasuje!!! Dumna jestem z mojej młodszej córki i jej kolegów, którzy wzięli udział w konkursie ZWOLNIENI Z TEORII na projekt społeczny i okazuje się, że chcą naprawiać... https://www.facebook.com/nieemocjonalni/?ref=ts&fref=ts

fot. NIE e-mocjonalni
NIE e-mocjonalni... Tak się nazwali - nie chcą być e-mocjonalni, i tych, którym tak jak im przestaje się to "e-" podobać chcą pokazać ludzkie relacje poprzez... ( i tu krew z krwi) TEATR... To jedno z milszych uczuć w macierzyństwie, gdy widzisz jak te zasiane ziarna wzrastają. Zaszczepione w dzieciach ideały- nie te wtłaczane siłą do głowy, ale te które i nam przyświecają, mimo niesprzyjających okoliczności pędzącego świata- zaczynają i im przyświecać. Przede wszystkim chcą być NAPRAWIACZAMI. Ile razy słyszałam " nie zbawisz świata"...Całego nie ale po kawałku...      Prawie 30! lat temu jako nastolatka, jeszcze przed Akademią Teatralną uczestniczyłam w zajęciach OGNISKA TEATRALNEGO PAŃSTWA MACHULSKICH PRZY TEATRZE OCHOTY W WARSZAWIE. Bawiliśmy się w teatr i poprzez teatr byliśmy edukowani i wychowywani i uczyliśmy się takiej właśnie formy działań społecznych. Wtedy to była przygoda, zabawa, realizowanie pasji. Dziś zasiane ziarno zbiera plony. Ja i moi koledzy z Ogniska działamy i przekazujemy to naszym dzieciom. Wiem, ze na tym co wartościowe dzieci zawsze się poznają, choć  bywa nie lekko. Sztuka to coś co się sprawdza, uwrażliwia. Wkrótce napiszę tu raport z projektu , w który wraz z moimi ogniskowymi kolegami( aktorami i nie tylko) jestem zaangażowana http://www.podrugie.pl/5796/krzyk-spoleczny-eksperyment-artystyczny/KRZYK  i trzy grupy społeczne zagrożone wykluczeniem: chłopaki z poprawczaka, niedosłysząca i głucha młodzież i Panie 60+.
    " Świat nie jest taki zły(...)"Bywa okrutny i nie jest tak najgorzej skoro zauważamy te okrucieństwa. Widzimy Paryż i płaczemy, i fraternizujemy się. Ale to nie sztuka jednoczyć  się w chwilach zagrożenia.. Dziś sztuką jest widzenie problemu w obojętności i braku wrażliwości. I tej sztuce służy sztuka własnie a przede wszystkim... LUDZIE. LUDZCY LUDZIE! Są tacy. Jak się takich szuka i takimi chce się otaczać to okazuje się, ze są i walczą. Walka tych, którzy próbują naprawiać społeczeństwo sprowadza się do tego, czego MY- RODZICE nie przepracowaliśmy skutecznie z NASZYMI DZIEĆMI W DOMU. Dlaczego? Bo takie czasy, bo pędzimy, bo bla bla bla...Znamy to...Kiedyś każde dziecko wiedziało, że ustępuje się miejsca w autobusie starszym, słabszym, KOBIETOM W CIAŻY(!), że najpierw wypuszcza się wychodzących, a potem się wchodzi, że przepraszam, proszę, itd - do znudzenia - banał? Tylko, kurcze, nie robimy tego. Gdybyśmy robili to dzieci by wiedziały, to nie wyrastałyby pokolenia zobojętniałych egoistów, którzy tylko w masowej żałobie zaczynają współodczuwać!  W ten nieszczęsny piątek, 13-go byłam rano w telewizji. W "Pytaniu na śniadanie"rozmawialiśmy o tym ,że trzeba wesprzeć kobiety w ciąży takimi akcjami jak JESTEM W DRODZE,

Więcej informacji znajduje się na stronie www.jestemwdrodze.pl

 bo inaczej nikt ich nawet nie zauważy o ustępowaniu miejsca już nie mówiąc http://pytanienasniadanie.tvp.pl/22619396/zdrowie/nowa-kampania-na-rzecz-kobiet-w-ciazy-jestem-w-drodze.
     Jest nadzieja- są NAPRAWIACZE. Są dziewczyny i chłopaki z fundacji, stowarzyszeń, są pasjonaci, ale przede wszystkim jesteśmy MY- RODZICE, którzy możemy zaszczepić nasze dzieci na wiele groźnych chorób i nauczyć ich co to

                                 WOLNOŚĆ RÓWNOŚĆ BRATERSTWO.


2 komentarze:

  1. "Coraz mniej ludzi w ludziach"... tak to prawda, i tylko kształtując nasze postawy i zachowania w stosunku do otocznia możemy coś zmienić. Wszyscy jesteśmy supełkami w tej sieci, im mocniej będziemy się trzymać razem, tym będziemy silniejsi i szczęśliwsi.
    Bardzo dziękuję za ten ważny wpis!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Małgosiu jestem pani rówieśniczką. W tym roku w sierpniu urodziłam śliczną córcię. Miałam już dwóch nastoletnich synów .Nie ukrywam że było to dla mnie zaskakujące i początkowo bardzo trudne. Sytuacja powoli się normuje i wszyscy ( ja,mąż i synowie) jesteśmy zachwyceni małą. Gdy trafiłam na pani blog przeczytałam wszystkie wpisy od początku istnienia bloga. Jest pani dla mnie ogromnym wsparciem i kiedy mam tylko gorsze dni czytam pani wpisy od nowa. Podziwiam panią za charyzmę,podejście do sytuacji w jakiej się pani znalazła i czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy. Życzę pani i chłopcom wszystkiego najlepszego. Pozdrawiam .Maria

    OdpowiedzUsuń