Małgorzata Lewińska

Małgorzata Lewińska
foto. Bartosz Mirecki

O mnie

Moje zdjęcie
Warszawa
Jestem aktorką, na zdjęciu obok z dubeltowym brzuchem. Poza dwoma Bliźniakami-Chłopakami ( jeszcze niedawno w nim mieszkającymi), ogarniam też 21-letnią Pierworodną i 15-letnią Nastoletnią. To znaczy nie zawsze ogarniam, ale się staram. Do niedawna wychowywałam też 2 psy, ale teraz zostały tylko 2 kocice - nieogarnięte jak to kocice. Całe to towarzystwo próbuje ogarniać mój Mąż, bez którego trudno byłoby to wszystko ogarnąć. Jestem zodiakalnym bliźniakiem i może dlatego wszystko jest takie "do kwadratu"

sobota, 12 września 2015

powrót do rzeczywistości

No i po wakacjach...
     Po trzech miesiącach spędzonych na łonie natury - na Mazurach i w Milanówku, wróciliśmy do Warszawy. Mazury skończyły się ok 10 sierpnia - musiałam wracać do pracy, ale nie pojechaliśmy do domu, tylko do mojej mamy by tam w domu z ogrodem przetrwać sierpniowe upały...A ! No bo właśnie- pradziwa FALA jak wszyscy w Polsce wiemy przyszła z początkiem sierpnia i trwała do 1 września. Ja tak lubię - nie narzekałam. Chłopaki też nie. Miesiąc totalnej swobody - bez ubrań , cały czas na powietrzu i w wodzie- szaleństwo i brykactwo. Czas po powrocie był dla mnie pracowity, bo od mamy jeździłam do Warszawy nagrywać kolejnego audiobooka( " Sprostowanie") i na zdjęcia do reklamy, ale mentalnie byłam cały czas z dziećmi na wakacjach. W wolnych chwilach finiszowałam z ostatnimi schodkami mozaikowymi. Zdjęcia nie zrobiłam, bo skończyłam je w ostatnią środę już po zmierzchu - w przyszłym tygodniu zamieszczę pełną dokumentację. Bloga nie pisałam, bo walczyłam z czasem by wreszcie w tym sezonie zakończyć moje dzieło, a Bliźniaki nie ułatwiały. Układ domu i ogrodu Mamy zmusza do ciągłego "miania" ich na oku. Są samodzielni, ale niebezpieczni, potwornie ruchliwi. Moje dotychczasowe doświadczenia z dwiema jak wydawało mi się żywymi dziewczynkami nijak się mają do tego co teraz wyprawiają te dwa basałyki. Po pierwsze- chłopcy, po drugie "co dwie głowy to nie jedna". Latania za nimi nie mało i mnóstwo śmiechu. Gadają bardzo dużo - własnym językiem a do tego każdy ma swój niezależny. Franio z arabska, Antoś z japońsko- chińska, jeśli chodzi o brzmienie. Zmienili rytm snu i nad ranem(kiedy korzystałam z chwili ciszy dla siebie i zazwyczaj wtedy pisałam) śpią płycej i "wiszą na cycku". Czasem udaje mi się, tak jak dziś, wymknąć nie budząc ich.
     Bałam się powrotu do miejskich warunków i trudności w zapewnieniu dzieciom tego wyhasania. Na szczęście na nowy rok szkolny już przed wakacjami zapisałam chłopców do "JORDANKOWA". To państwowa placówka przy ogródku jordanowskim, gdzie dzieci 1-3 przychodzą z opiekunami na zajęcia ruchowe i edukacyjne od poniedziałku do piątku w godzinach 10-13. Przygotowują się do zajęć w przedszkolu, zabawy, pracy i jedzenia w grupie no i przede wszystkim mogą się wyszaleć w sali do brykania. Materace, pianki, gąbki, kubiki, tunele - wszystko miękkie i bezpieczne. Chłopcy po zajęciach padają i śpią 2-3 godziny. W przyszłym tygodniu wracamy do zajęć basenowych i muzycznych, więc mam nadzieję znajdą upust dla swojej energii. Ja natomiast muszę wreszcie rozpakować bagaże i przyzwyczaić się na nowo do domu. Coraz więcej też przede mną pracy zawodowej , więc trzeba to jakoś poogarniać. Nikt nie mówi, że będzie lekko, ale damy radę... W przyszłym tygodniu wracam też do regularnych postów, okraszonych zdjęciami z wakacji. Coś tam się może nada do publikacji, bo na większości zdjęć maluchy przedstawiają się jak ich matka natura stworzyła - takie lato piękne było tego roku...
     A teraz powrót do rzeczywistości. Dziś zaczyna się siódmy festiwal sztuki w Żyrardowie - MIASTO GWIAZD, który prowadzę od początku, więc pędzę do roboty. A jeszcze wcześniej do "PYTANIA NA ŚNIADANIE" porozmawiać o wcześniakach.
Do zobaczenia wkrótce...

1 komentarz:

  1. Super. Nie mogę się doczekać następnego postu...:)
    Uwielbiam czytać Pani bloga, Pani Małgosiu!!! Czekam też z niecierpliwością na kolejne zdjęcia lub filmiki z basenu i wiele innych zdjęć i wpisów:)
    Pozdrawiam serdecznie/Wera:*

    OdpowiedzUsuń