W ZDROWYM CIELE ZDROWY DUCH!
Dyscyplina- macierzyństwo, kategorie- 20,30,40
A W MOIM PRZYPADKU DOKŁADNIE:
21,5
27,7
42,8
...OJOJOJJJ! To wygląda jak rosnący
czas na 200m...;)
Należę do tych matek, które we
wszystkich trzech kategoriach utrzymały się w podobnej formie mimo,
że wydolność i motoryka teoretycznie powinny się zmieniać.
Założenia te same choć wiele drobnych różnic... Teraz nie dość,
że kategoria wiekowa poważna to jeszcze dyscyplina już nie
indywidualna: dwójka ze sternikiem;)
U mnie ta sportowa forma bez
zmian... prawie...no, może kręgosłup najmniej odczuwał uroki
ciąży 20 lat temu, podobnie ze znoszeniem nieprzespanych nocy.
Najlżej było wtedy, gdy po raz pierwszy zostałam matką. Teraz,
mimo że jestem dojrzałą kobietą z Bliźniakami nie jest
najgorzej. Wydaje mi się,że mój kręgosłup był się trochę
słabszy w kategorii 30 jak i organizm gorzej znosił zmęczenie.
Teraz jest zaskakująco dobrze. Może to zasługa odmładzającego
działania ciąży w późniejszym wieku....
Zasadnicza różnica to podejście
w tzw. powrocie do formy. Piszę „ tak zwanym”, bo ja z niej nie
wyszłam. Utrzymałam przez okres ciąży i staram się nie
„wypuszczać”, bo..? Bo tak jak w innych aspektach macierzyństwa
jako matka' 43 mam poczucie upływającego czasu...
Słysząc stale w reklamach, że,
„ po czterdziestce metabolizm i te inne sprawy.... (pora umierać!)
trzymałam formę. A poważnie – intuicyjnie mój organizm miał
takie potrzeby- zdrowe i sportowe.
-przed ciążą jakiś czas już
ostro wzięłam się za rehabilitację kręgosłupa- tym samym
wzmacniajac mięśnie głębokie zwłaszcza
-suplementowałam się naturalnie
W ciąży nie miałam w ogóle
niezdrowych zachcianek, wręcz przeciwnie: moje zachcianki to było
mega zdrowe jedzenie i tryb życia. To były naturalne, niewymuszone
potrzeby moich chłopaków zapewne;): jogurty, mango, awokado, 3
litry wody, sok z marchwi, buraków, jabłek, ziarna, owoce w ogóle,
orzechy w dużych ilościach, szpinak , ryby, czyste
mięso....szalałam1
Teraz?
Ruch i aktywność jest też
sposobem na zmęczenie. Nie przeskoczę faktu, że dzieci w nocy mnie
budzą i że mam inne obowiązki, które nie pozwalają odespać,
więc ruch to ładowanie baterii. Na to nie wpadłam 16 i 22 lata
temu . Ćwiczyłam by wracać do formy. Teraz ma to też aspekt
psychologiczny i jednak praktyczny... im człowiek starszy, tym
trudniej, więc na wszelki wypadek...
Karmienie i dieta – o tym będę
jeszcze nie raz pisać. Z jednej strony karmienie nas ogranicza,
obciąża organizm, z drugiej- nie pozwala tyć i mobilizuje do
zdrowej diety, no i pewnie ta przyjemność i niezastąpiona więż
już mnie w życiu nie spotka...
Przede wszystkim teraz mam
świadomość jakiej kondycji od rodziców wymaga macierzyństwo. Nie
tylko to wczesne, ale całe 18,20 i więcej lat. Muszę być zdrowa
silna, mieć energię by wychować kolejne dzieci i cieszyć się
nimi jak najdłużej. Wszystko zaczyna się od początku, a ja wiem
jak to jest być matką co najmniej przez 22 lata.
CDN...szczegóły dotyczące treningów i diety wkrótce na MAMA I SPORT
Małgosiu ty jesteś rewelacyjna. Twoje posty dają energie na nowe jutro. Ja sama już nie wiem czy ty przez 22 tak ciągle? No bo w roli matki nie 're play'! No cóż i tak podziwiam za to co robisz dla ludzi, dla dzieci, znajomych; jesteś wspaniała bez ograniczeń! Uwielbiam Cię i to się nigdy nie zmieni, jest jakaś podstawa do wzmianki? Tak czy inaczej uważam, że latem kiedy tak biegasz, ćwiczysz i [chyba!] stosujesz dietę to możesz dać kilka podstawowych reform; nawet i na tą dietę; co polecasz! Świerze powietrze! Dzisiaj u mnie słońce to już rowery wyciągnięte i hulaj duszo-o! Ty zapewne z chłopcami też rundkę do parku; na spacer! Ty masz w sobie taki power, że żyć się chcę, dziękuję Ci za to, że prowadzisz ten blog i piszesz do nas! Jest co czytać i zawsze coś cennego związane z tobą do głowy wpadnie! Muszę Ci powiedzieć, ze masz wielkie serce tym, ze pogratulowałaś na wizji agacie Kuleszy, jako koleżance z roku, ale to twoje dopowiedzenie, że dlatego, że dzieliłyście szafkę to Ci coś do głowy wpadło, to było nieprawdą.!.. Ty masz swoją charyzmę, potencjał i sposób na aktorstwo oraz własne życie:) Pozdrawiam, Wera :*
OdpowiedzUsuńZupełny przypadek, że miałam możliwość obejrzeć dzisiejsze z Panią spotkanie w DDTVN (zapalenie oskrzeli i pobyt w domu). Jakiś czas temu również temat późnego macierzyństwa był poruszany - wtedy gospodarzem była m.in.Pani Dorota Wellman. Nadal stwierdzam, że mimo wszystko mówi się o tym rzadko. W każdym bądź razie pokrzepiło mnie to dzisiejsze spotkanie:) Jestem Mamą 22 letniego pierworodnego, 16,5 letniej Średniej i 3 letniej Malutkiej (która na to określenie już się buntuje:)..) Pierwsza ciąża była w wieku 29 lat, ostatnia ..48 lat.. A pamiętam czas, kiedy do mojej starszej siostry jako 9 latka powiedziałam o naszej 33 letniej Mamie - "Mama taka stara a jej się dziecka zachciało", kiedy dowiedziałyśmy się, że będziemy miały Brata. Wspominaliśmy to wielokrotnie rodzinnie, ja z zażenowaniem.. Bo tak jak Brat całej rodzinie dał wiele radości, tak i nasza Najmłodsza ma na nas cudowny wpływ. Mobilizuje do działania, bo nie ma że strzyka:), nadaje nowej treści, złagodziła okres żałoby po śmierci mojej Mamy i każdego dnia umożliwia zupełnie odmiennie przeżywać rodzicielstwo. Czasem mąci mi spokój myśl, że nie będzie mi dane uczestniczyć zbyt długo w jej życiu, mam jednak przekonanie, że rodzeństwo poprowadzą ją z miłością dalej. I jeśli opanował mnie strach, gdy dowiedziałam się, że to nie torbiel powoduje zaburzenia miesiączki, tylko nowe życie, to dzięki Bogu i wsparciu Rodziny udało się przywitać zdrową Maleńką. Oprócz wspaniałej opieki w Por.Genetycznej, nie czułam się jako dojrzała przyszła mama specjalnie inaczej traktowana. Raczej po zerknięciu na Pesel bywały dziwne miny..:) Również w szpitalu miałam wrażenie, że nacisk na poród naturalny był na wyrost. Mała była lekko niedotleniona (mieliśmy pępowinę o 1 tętnicy i 1 żyle, w dodatku owiniętą wokół szyjki), a Pan doktor na zakończenie porodu stwierdził, że jest dzięki mnie starszy o 10 lat…, A usg zrobił w zasadzie na moją sugestię, że podczas kontrolnej wizyty pępowina nie leżała za ciekawie.. Cóż, pozostawiam to za sobą.. lecz warto o tym mówić. Dobry i czuły czynnik ludzki w opiece nad ciężarną - bezcenny:) Życzę dobrych owoców macierzyństwa, dobrej energii i pozytywnych ludzi wokół. Wszystkiego co najlepsze. Ewa P.
OdpowiedzUsuńPani Małgorzato, prowadzi Pan wspaniały blog pełen inspiracji i pogody ducha. Bardzo przyjemnie czyta się wszystkie Pani posty. Również bardzo łapczywie wybieram te fragmenty w których opisuje Pani swoje przygody z macieżyństwem. Jestem na etapie poszukiwania wiedzy na blogach takich jak Pani czy stronach o macieżyństwie i dzieciach typu osesek.pl poniewaz sama niedawno zostałam mamą i to dla mnie ogromne wydarzenie. Pozdrawiam Panią serdecznie i czekam na kolejne informacje :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze napisane. Warto dbać o kondycję; ćwiczyć stosować dietę; ja również jak Pani ćwiczę i dbam o kondycję. Uważam, że sport i mama powinny się zwykle bardzo łączyć!
OdpowiedzUsuńMało jednak wiem o późnym macierzyństwie. Znam dużo osób, które urodziły późno i to się mało przyległo na odchowanie dzieci:) Widocznie to zależy od wielu czynników; uważam, ze z odpowiednim podejściem do dziecka zdołać można wieele!
Mam nadzieję, że chłopcu już nie marudzą, aż tak w nocy.
My ze znajomymi; śmiejemy się, że chłopcy ukończą rok i będą już bardzo duzi i odpowiedzialni:D
Tak czy inaczej wszystkiego najlepszego dla chłopców; z lekkim zapędzeniem; bo to już będzie przysłowiowy rok! Proszę przekazać najlepsze życzenia w dzień urodzin rzeczowo. Pozdrawiam Pani Małgosiu!
/Małgorzata Lewińska FanClub/
Bardzo zwięźle mówiąc.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie dodałaś zdjęć:)) Uważam, że jeżeli piszę się o dzieciach to warto zasugerować, że dzieci znów były podstawą i ""zdjęcie warte końcowej linijki"" ;) Nie miej mi tego za złe ale ja czytam blogi o dzieciach, bo kocham dzieci! Lubię ciebie facebook'ową; a blog to dla mnie fantazja.!..
Nie uważam, że temat nieciekawy, nie uważam, by zawsze trzeba pisać tylko o dzieciach, bo przecież ty też Małgosiu potrzebujesz napisać o sobie i w pełni życia nacieszyć sie radością z innymi! Nie zrozumiałam jakby przesyłki tych słów do czytacza 'mnie'. No bo inni zrozumieli to na swój sposób. Chciałabym, aby następny post był szybko!!! I proszę niech Pani wstawi zdjęcia w kolejnym poście:)) Będzie co czytać i oglądać:) Wstawisz z urodzin chłopców?
Odpisz jeśli to możliwe co do pytania:))
Krysia i PS. Nie zrozum mnie źle, nie zrozumiałam przysyłki słów! Czytam na ogół ze zrozumieniem, a ty piszesz dobrze. Pozdrawiam Ciebie i "rodzinkę.pl.mireckich" :)
PS. Widzę, że miałaś duży apetyt w ciąży. Pzdr:)
OdpowiedzUsuńKrysia
Witam, potwierdzam ,że wydolnościowo też jestem w lepszej formie niż 12 lat temu rodząc drugie z trójki moich dzieci moje macierzyństwo w wieku 25,29 i 41 też niezły rozrzut. Czekałam na jakąś katastrofę jak ja przejdę ciąże ,poród a tu niespodzianka moja dyskopatia która nie pozwalała mi niejednokrotnie wytrzymać z bólu będąć w pracy w ciąży nie dawała w ogóle znać a i po urodzeniu córki jest super nie wiem na jak długo chwilo trwaj !A propos zachcianek pierwsza ciąża przez pierwsze 3 tyg tona jabłek ,druga ciąża tona pomarańczy ,trzecia tona gruszek dzieci syn, syn, córka nie wiele miały moje zachcianki z tymi klasykami typu słodkości , ogórki kiszone itp. .Pozdrawiam i dużo zdrowia nam życzę.
OdpowiedzUsuń