To wszystko dookoła , a u mnie - wysiadywanie. Gniazdo jeszcze nie całkiem uwite, choć jest szansa, że do końca tego tygodnia zamkniemy ten temat. Uczę się asertywności względem własnej (nie bójmy się tego słowa) upierdliwości - głownie tej dotyczącej spraw domowych. Trudno. Nie zawsze musi być idealnie , nic się nie stanie jak torebki w garderobie nie będą poskładane - można je wrzucić do wora - poczekają na lepsze czasy. A ja- ciężarówa, jak nauczę się odpuszczać, mniej będę się stresować i dłużej wytrwam. Przydałoby się jeszcze 3 tygodnie - tak do 36 tc. Dostałam w prezencie worek"sako" i jak tylko czuję, ze należy polegiwać, wysiaduję ten worek .
Córki wyjechały na zasłużony odpoczynek . Po moim powrocie ze szpitala ostro zasuwały w domu, a teraz zasuwają na nartach:)) Te ostatnie dni nie były łatwe. Kiepsko wypadam w roli osoby,która z pozycji kanapy wydaje dyspozycje. Są kobiety , które całe życie tak funkcjonują, co więcej - robią to z wdziękiem ( pozazdrościć!) i wszyscy dookoła są szczęśliwi , ze mogą im usługiwać...To tak jak w pracy aktora- jeśli sam dla siebie nie jesteś wiarygodny , widz nie traktuje cię poważnie. Najbliżsi nie lubią nas w w nietypowych wcieleniach. Uczymy się więc swoich ról- razem ! Dlatego Dziewczyny- przyszłe matki- do nauczenia obowiązkowo-bez frustracji prosimy o pomoc! Mąż dzielnie na kilku etatach - w pracy i w domu - można ? Można- jak widać nie tylko kobiety posiadają te zdolności .
"Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni..."- niezależnie w jakim są wieku - uczucie ciszy , spokoju i luzu . Jak pusto na ulicach ...Ferie! No i olimpiada, Stochomania i te wszystkie wzruszenia ... Oczywiście igrzyskom towarzyszą etyczne dylematy związane z miejscem i władzami je organizującymi .Cały czas mam wiele wątpliwości , ale...sport to sport ...W Soczi igrzyska w tropikach , a u nas prawie wiosna !
Jak dziś pachniało przedwiośniem i na dodatek dowiedziałam się o Dniu Kota- pierwszy raz...Udawałam przed moimi Kocicami niezorientowaną , bo nie byłam przygotowana na tę okoliczność.Jest dziwnie - zima w lecie , Dzień Kota w zimie , która jest wiosną...- zjawiska paranormalne? A może to mój stan ? Może to po prostu Bliźniaki?
Ogólnie jest dość zabawnie... Mam wrażenie, że gdzieś "urwał mi się film "... Mniej więcej do 28. tyg. byłam( czułam się tak ) w pojedynczej ciąży a potem nagle nie wiadomo jak , przeskoczyłam dwa miesiące i teraz to jestem mniej więcej w dziesiątym miesiącu?! Brzuch przekroczył już wymiary brzucha na finiszu ., a mnie jakby coraz mniej ;) Szczęśliwie mam Pharmaceris Foliacti i nie czuję , że skóry coraz mniej . Smaruję ,choć zgodnie z zaleceniami - nie masując i nie prowokując skurczy - trzeba to robić szybko i niby od niechcenia - taka moja rada - licząc, że krem i tak zrobi swoje!;))
W ogóle ciężko się powstrzymywać przed dotykaniem brzucha i myślę sobie , że dziwnie będzie bez niego...
A oto efekty mojej współpracy z firmą Lulubi - kocyki dla moich Chłopaków.
foto M. Lewińska
Więcej informacji na: https://www.facebook.com/lulubidladzieci?fref=ts
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz