Nikt chyba nie wątpi- jest wiosna!
Oczywiście kwiecień- plecień, itd...Ale jest pięknie...Chodzimy na spacery,kręcimy się po Warszawie...Bardzo brakuje mi podczas tych spacerów PSA! Nasza labradorka odeszła od nas dwa i pół roku temu w wieku 14,5 lat , a w sierpniu ubiegłego roku jej syn- nasz kochany Gadżet zginął pod kołami samochodu. Ciężko... Musimy jednak najpierw ogarnąć zmiany w naszym domu, a potem- wiadomo... Będzie na pewno już niedługo, jeszcze chwila...Tymczasem na spacerach z wózkiem towarzyszy nam czasem DŻEDAJ- miniaturka Chihuahua naszego przyjaciela, nieco mniejszy od labradora, a tym bardziej- dwóch czarnych;)... taka wiewióreczka...
tu pod pierwszym kwitnącym drzewem na naszym osiedlu
Foto B. Kaczmarczyk
Rudolf Czerwononosy. Po małej bójce...
Otórz Antoś machając łapkami podrapał Frania. Zdarzyło się to w nocy, w łożeczku, do którego zajrzawszy ujrzałam krew na nosku malucha. Zaspana sięgnęłam do szuflady po aplikatory z eozyną( odpowiednikiem gencjany), chcąc je przy okazji wypróbować. I zamalowałam rankę, a przy okazji cały nos! Próbowałam to zetrzeć , ale tego typu substancje mające dezynfekować i chronić nie schodzą tak łatwo . Musiałam coś zrobić nie tak...
UCHARAKTERYZOWANY Franuś- RUDOLF CZERWONONOSY
A oto narzędzie zbrodni:
którym okazał się niewinny patyczek w rękach blondynki
foto Marta Reiff
Malowałam tą częścią patyczka, którą złamałam, a nie tą, do której powinna spłynąć eozyna. Produkt ten umożliwia super precyzyjne malowanie. Jest bardzo wydajny( jednym patyczkiem można zamalować całą kartkę) i zmywa się go mydłem, oczywiście nie tak od razu. Przede wszystkim świetnie odkaża i przyśpiesza gojenie. No i pod warunkiem stosowania zgodnego z instrukcją, ta forma jest niebrudząca i bardzo wygodna ...
Niekoniecznie trzeba było czytać instrukcję...
Wystarczyło przyjrzeć się dokładnie obrazkowi na opakowaniu...
I tak tej wiosny śpiewam Bliźniakom : "Rudolf Czerwononosy
to renifer każdy wie...."
U Gosi Antoś podrapał Frania a u mnie Antośka podrapała się sama! Do krwi! Pazurki u maluchów rosną tak szybko.Ja niestety nie mam odwagi na ich obcinanie i robi to niezastąpiona babcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Babci:)
UsuńŚliczny Rudolfowy nosek ;)
OdpowiedzUsuńJak on słodko wygląda taki umorusany ;)
OdpowiedzUsuńA aplikatory OsmozaCare mam chyba każde-są genialne :D
Z resztą nie tylko aplikatory :)
www.swiat-recenzji.pl
Ja blondynka nawet nie wiedziałam, że takie patyczki są ;)
OdpowiedzUsuńPani Małgosiu proszę pisać częściej :)
Pozdrowienia ode mnie i moich bliźniaczek
Pozdrawiamy:))
OdpowiedzUsuń