Małgorzata Lewińska

Małgorzata Lewińska
foto. Bartosz Mirecki

O mnie

Moje zdjęcie
Warszawa
Jestem aktorką, na zdjęciu obok z dubeltowym brzuchem. Poza dwoma Bliźniakami-Chłopakami ( jeszcze niedawno w nim mieszkającymi), ogarniam też 21-letnią Pierworodną i 15-letnią Nastoletnią. To znaczy nie zawsze ogarniam, ale się staram. Do niedawna wychowywałam też 2 psy, ale teraz zostały tylko 2 kocice - nieogarnięte jak to kocice. Całe to towarzystwo próbuje ogarniać mój Mąż, bez którego trudno byłoby to wszystko ogarnąć. Jestem zodiakalnym bliźniakiem i może dlatego wszystko jest takie "do kwadratu"

piątek, 11 kwietnia 2014

Grudzień wiosną czyli "Rudolf Czerwononosy"w kwietniu

A JEDNAK BLONDYNKA...

     Nikt chyba nie wątpi- jest wiosna!
Oczywiście kwiecień- plecień, itd...Ale jest pięknie...Chodzimy na spacery,kręcimy się po Warszawie...Bardzo brakuje mi podczas tych spacerów PSA! Nasza labradorka odeszła od nas dwa i pół roku temu w wieku 14,5 lat , a w sierpniu ubiegłego roku jej syn- nasz kochany Gadżet zginął pod kołami samochodu. Ciężko... Musimy jednak najpierw ogarnąć zmiany w naszym domu, a potem- wiadomo... Będzie na pewno już niedługo, jeszcze chwila...Tymczasem na spacerach z wózkiem towarzyszy nam czasem DŻEDAJ- miniaturka Chihuahua naszego przyjaciela, nieco mniejszy od labradora, a tym bardziej- dwóch czarnych;)... taka wiewióreczka...

                                            tu pod pierwszym kwitnącym drzewem na naszym osiedlu

Foto B. Kaczmarczyk

Kto nie cieszy się z nadejścia wiosny? Bałwan, renifery...?... Dlatego w moim domu pojawił się
Rudolf Czerwononosy. Po małej bójce...
     Otórz Antoś machając łapkami podrapał Frania. Zdarzyło się to w nocy, w łożeczku, do którego zajrzawszy ujrzałam krew na nosku malucha. Zaspana sięgnęłam do szuflady po aplikatory z eozyną( odpowiednikiem gencjany), chcąc je przy okazji wypróbować. I zamalowałam rankę, a przy okazji cały nos!  Próbowałam to zetrzeć , ale tego typu substancje mające dezynfekować i chronić nie schodzą tak łatwo . Musiałam coś zrobić nie tak...

                                                       UCHARAKTERYZOWANY Franuś- RUDOLF CZERWONONOSY
                                                           foto Bartosz Mirecki

A oto narzędzie zbrodni:
                                    którym okazał się niewinny patyczek w rękach blondynki

foto Marta Reiff

Malowałam tą częścią patyczka, którą złamałam, a nie tą, do której powinna spłynąć eozyna. Produkt ten umożliwia super precyzyjne malowanie. Jest bardzo wydajny( jednym patyczkiem można zamalować całą kartkę) i zmywa się go mydłem, oczywiście nie tak od razu. Przede wszystkim świetnie odkaża i przyśpiesza gojenie. No i pod warunkiem stosowania zgodnego z instrukcją, ta forma jest niebrudząca i bardzo wygodna ...
Niekoniecznie trzeba było czytać instrukcję...
 Wystarczyło przyjrzeć  się dokładnie obrazkowi na opakowaniu...
I tak tej wiosny śpiewam Bliźniakom : "Rudolf Czerwononosy
                                                            to renifer każdy wie...."

6 komentarzy:

  1. U Gosi Antoś podrapał Frania a u mnie Antośka podrapała się sama! Do krwi! Pazurki u maluchów rosną tak szybko.Ja niestety nie mam odwagi na ich obcinanie i robi to niezastąpiona babcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak on słodko wygląda taki umorusany ;)
    A aplikatory OsmozaCare mam chyba każde-są genialne :D
    Z resztą nie tylko aplikatory :)

    www.swiat-recenzji.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja blondynka nawet nie wiedziałam, że takie patyczki są ;)
    Pani Małgosiu proszę pisać częściej :)
    Pozdrowienia ode mnie i moich bliźniaczek

    OdpowiedzUsuń