Małgorzata Lewińska

Małgorzata Lewińska
foto. Bartosz Mirecki

O mnie

Moje zdjęcie
Warszawa
Jestem aktorką, na zdjęciu obok z dubeltowym brzuchem. Poza dwoma Bliźniakami-Chłopakami ( jeszcze niedawno w nim mieszkającymi), ogarniam też 21-letnią Pierworodną i 15-letnią Nastoletnią. To znaczy nie zawsze ogarniam, ale się staram. Do niedawna wychowywałam też 2 psy, ale teraz zostały tylko 2 kocice - nieogarnięte jak to kocice. Całe to towarzystwo próbuje ogarniać mój Mąż, bez którego trudno byłoby to wszystko ogarnąć. Jestem zodiakalnym bliźniakiem i może dlatego wszystko jest takie "do kwadratu"

wtorek, 21 stycznia 2014

Początek

Dwu-
        czy 
             -jednojajowe ?

I co, cesarka?
                 
                Jak sobie poradzisz? 

Czy mąż pani pomaga?

                                  .  .  .         
   Cudowne pytania! Uwielbiam je!  A i jeszcze: jaka pani strasznie chuda, wysysają z pani? Grzecznie odpowiadam i tłumaczę zasady genetyki, opowiadam o rodzajach ciąż bliźniaczych i uśmiecham się. Często ci troskliwi wiedzą dużo. No, że oczywiście cesarka, że jak dwuowodniowe, to znaczy, że dwujajowe,no i przede wszystkim, że mam "przerąbane". Ogólnie rzecz biorąc czeka mnie hardcore (nie mylić z densflorem).  Mam wyjęte kilka lat z życiorysu i marne szanse, żebym kiedykolwiek jeszcze stanęła na deskach teatralnych, prędzej legnę powalona na własnym parkiecie przez moje bliźniaki - potwory, które mieszkają w moim brzuchu. 
     Przygnieciona taką perspektywą postanowiłam jednak nie poddawać się tym wieszczeniom i przekonać wszystkich wszystkowiedzących, że życie jest piękne, że to nie koniec świata, że naprawdę jestem szczęśliwa i może choć głupią, ale jestem optymistką. Wiem, że przyszłe mamy bliźniaków są często w ten sposób "zastraszane", właściwie nie wiadomo czemu i po co, najczęściej przez tych, którzy nie mają dzieci w ogóle albo jedno obsługiwane przez 3 nianie. Postanowiłam więc, zarażając swoim optymizmem, wesprzeć te znokautowane już prawie przyszłe matki, utwierdzając je i samą siebie, że damy radę. 
Żaden bliźniak nam nie straszny!

3 komentarze:

  1. Małgosiu, bardzo się cieszę, że zaczęłaś pisać tego bloga, bo tak niewiele jest mądrych i dowcipnych przy okazji blogów na temat ciąż bliźniaczych i nie tylko, że z przyjenością, myślę, że nie tylko ja, poczytamy na ten temat. Witaj w świecie blogerów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Małgorzato! Dziękujemy za rozmowę :-) http://znanemamy.familie.pl/artykul/Malgorzata-Lewinska-opowiada-o-swojej-ciazy,7168,1.html
    Z pozdrowieniami, Familie.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja nie znoszę takiego biadolenia. Mnie straszono przez cały okres ciąży (również bliźniaczej). Byłam czysto przerażona, bo przecież nie dam rady sama z bliźniakami i 2,5 letnią córką. Mąż pracuje, a na pomoc dziadków i cioć nie mam co liczyć bo wszyscy daleko i jak się już zjawiają to raczej trzeba ich gościć niż liczyć na realną pomoc. Szybko się okazało, że nie taki diabeł straszny. Najwyższy czas pokazać wszystkim biadolącym, że się da!! :))

    OdpowiedzUsuń